Nie tak z pewnością wyobrażał sobie ten pojedynek Marcin Najman (2-5), który przegrał przez nokaut w pierwszej rundzie z Piotrem „Bestią” Piechowiakiem (1-0) i zanotował kolejną zawodową porażkę.
Od razu po walce udzielił wywiadu, w którym powiedział – „Silny chłopak. Nie udało mi się go zastopować tymi ciosami przednią ręką. Udało mi się wybronić przy siatce to obalenie, ale tym pędem w stójce Piotrek mnie przewrócił. Ciężko było mi coś tam zrobić, bo ja nie za dobrze czuję się w tych technikach parterowych i tutaj chciałem za to przeprosić mojego trenera Damiana Herczyka, który mi dużo serca poświęcił.
Mówiłem to już kilka razy, ale teraz naprawdę chyba się będę z Wami żegnał.”
Podczas rozmowy dziennikarz stwierdził, że to słaby pomysł żegnać się przy pustej publiczności. Wtedy Najman dodał – „„Jeśli zrobicie mi jakieś ładne pożegnanie, to być może raz się skuszę. Tylko trzeba będzie odpowiedni matchmaking zrobić, żeby ten rywal nie był taki silny jak ten „Bestia”
Swój komentarz po walce „El Testosterona” na Twitterze zamieścił Andrzej Kostyra.
Komentatorzy zapowiedzieli Marcina Najmana przed walką z Bestią Piechowiakiem jako "Ojca polskich freak fightów i profesor filozofii stosowanej". Niestety Profesor przegrał przez tko w 1 rundzie.Ale jeszcze się podniesie. Wierzę w to. Jeszcze nie kończy
— Andrzej Kostyra (@akosekos) March 28, 2020
Kilka słów od siebie dodał również Andrzej Wasilewski, promotor między innymi Artura Szpilki.
Moim zdaniem, z walki na walke się rozwija. Bardzo ciekawy prospekt.
— A. Wasilewski (@boxingfun) March 28, 2020
Źródło: Twitter / MMA.pl