30 strażaków z modułu GFFFV Poznań – Ground Forest Fire Fighting using Vehicles – zostało powołanych do walki z tragicznymi pożarami szalejącymi w Australii. Na kontynent zmagający się z żywiołem polecą strażacy m.in z Kalisza i Pleszewa. W porównaniu z USA w zeszłym tygodni do Australii przyleciało 81 strażaków, w tym 20 weteranów z Kalifornii, natomiast Kanada wysłała do Australii 87 strażaków. – informuje The Sydney Morning Herald.
W ramach Mechanizmu Ochrony Ludności Unii Europejskiej, Polska posiada sześć takich modułów, które są wyspecjalizowane w gaszeniu pożarów lasów. Stacjonują one w takich miastach jak: Kraków, Białystok, Poznań, Olsztyn, Wrocław, czy Szczecin.
Z tych 6 modułów, 3 są w stałej dyspozycji i w ciągu kilku godzin od zadysponowania mogą wyruszyć na zagraniczną misję.
Każdy moduł jest samowystarczalny: poza typowym sprzętem gaśniczym, używanym przy pożarach lasów strażacy dysponują też zapleczem logistycznym: namiotami, kuchnią polową, centrum łączności i wszystkim, co potrzebne jest do rozbicia tymczasowej bazy strażaków w terenie.

Poza 6 modułami do gaszenia pożarów lasów, Polska w ramach Mechanizmu Ochrony Ludności Unii Europejskiej dysponuje jeszcze innymi modułami:
• 1 moduł średniej grupy poszukiwawczo-ratowniczej przeznaczonej do działań na terenach miejskich (MUSAR);
• 1 moduł ciężkiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej przeznaczonej do działań na terenach miejskich (HUSAR);
• 4 moduły pomp wysokiej wydajności (HCP);
• 1 moduł wykrywanie skażeń chemicznych, biologicznych, radiologicznych i jądrowych oraz pobierania próbek (CBRN)
UPDATE:
Oficer prasowy Wojewódzkiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu bryg. Sławomir Brandt w rozmowie z Onetem stwierdził iż jest to nadinterpretacja sytuacji: – Nie potwierdzam takiej informacji. To, że sprawdzamy sprzęt, nie jest równoznaczne z powołaniem do wyjazdu. Takie czynności podejmuje w tej chwili w jednostkach w większości województw. Jeśli zapadnie decyzja o wyjeździe, będzie ona podjęta na szczeblu rządowym. Nieoficjalnie jednak wiemy, że moduł został sprawdzony pod kątem gotowości do wyjazdu. W zeszłym tygodni do Australii przyleciało 81 strażaków z USA, w tym 20 weteranów z Kalifornii, natomiast Kanada wysłała do Australii 87 strażaków. – informuje The Sydney Morning Herald.
Pożary w Australii trwają od października 2019 roku, a ich powodem są trwające nieustannie upały. W wyniku działania ognia i dymu zginęły już 24 osoby oraz niezliczona liczba zwierząt. Walkę z żywiołem utrudniają silne wiatry oraz wysoka temperatura.
Źródło: OSP.PL / Wielkopolska Na Sygnale 112 / Kalisz 24 / ONET.PL
Dziekuje bardzo ze Rodacy ida z pomoca. Tylko dlaczego nie wczesniej troche? Tak bardzo boli za Australie, tak przykre za zwierzatka, rosliny, ptaki i wszystkie inne stworzenia i ludzie w tym.
Oby dalo sie uratowac to co pozostalo. 🙏🏻
Właśnie dlaczego tak późno 🙁
Moc z Wami Panowie ! Myślami jesteśmy z Wami . Oby Bóg nad Wami czuwał . Jesteście wielcy . Dziękujemy w imieniu zwierząt
Oby Wam płacili tak, jak tym nygusom i nieudacznikom z usa
A co to za komentarz ? Nygusy to na razie są Polscy strażacy bo nigdzie jeszcze nie polecieli a Amerykanie tam są i gaszą.
Przeczytaj cały artykuł i dojdz do odpowiednich wniosków jw. jest napisane że te grupy są powołane do działań w Unii Europejskiej a nie w Australii. Australia powinna już dawno poprosić Świat o pomoc a nie robić z siebie męczennika.
Mieszkam w LA I powiem ze Jak przedmowca powuzej ze sa nie udacznicy reguja A pozno Jak pozar ma olbymia skale Tak tutaj jest
Super, naprawdę ale dlaczego dopiero teraz…?
Coś było też że nie chcieli przyjąć pomocy. Ale to może być kłamstwo.
Pewnie jadą pokoleniu najpierw jechali tamci teraz poleca nasi.
Ważne że wgl jadą.
Niech ratują co się da
Czy wie ktoś jak można również z nimi jechać pomóc gasic te pożary chciałbym bardzo równoczesnie pomoc a nie patrzeć lub obserwacji co się dzieje tam
Jestes bardzo dzielny mam takie same odczucia też bym chciała pomóc a nie wiem jak
Trzeba kupić bilet i pojechać
Jestem w stanie zorganizować grupę 100osob które pojadą tam za darmo i pomogą wraz ze mną. Ale czy jest taka możliwość wątpię.
Nie sądzę żeby była taka możliwość. Potrzebne jest odpowiednie przeszkolenie. I to z dokładną znajomością używanego tam sprzętu, taktyki i środowiska. Logistyką zajmuje się wojsko, pomocą medyczną też wykwalifikowany personel, do innej pomocy na pewno nie brakuje miejscowych wolontariuszy. Nie wiem co pozostaje ale trzeba też wsiąść pod uwagę że formalności związane z wyjazdem zajęły by sporo czasu.
Jeżeli byłaby taka możliwość pomocy w zorganizowanym składzie lecę z Wami ,
Jednostki OSP powiatu Lubliniec też są gotowe do wyjazdu by tam pomuc
I dlaczego nie jadą ?
Bo polakom jie przyznaje sie wiz do australii ti bardzo ciezkie
Jeśli jest możliwość również jestem gotów lecieć z wam i wam pomóc
Brawo panowie co jak co ale zawsze Polacy idą z pomocą
Brawo marnowanie pieniędzy na tą głupotę
Głupotą to był twój poród baranie
A jest możliwość jechać i pomagać?
Tak tylko trzeba bilet kupić i wszyscy chętni niech lecą
Najlepsze sa komentarze dlaczego jeszcze nie jada noo dlaczego? Poczytajcie troche to bedziecie wiedziec ze bie wszystko mozna zalatwic jak w przypadku szwddow
Jestem dumna z Polski że idzie z pomocą . Tak powinno być. Każdy kraj powinien pomóc. Widzicie Polska nie jest taka zła jak inni mówią. BRAWO BRAWO PREZYDENCIE
W Australii ,pożary lasów są naturalnym zjawiskiem ,ale tym razem są to pożary wyjątkowo duże i tragiczne ,które zaczęły się wcześniej ,niż zwykle. Kiedy pożary na początku wrzwśnia zaczeły trawić lasy ,to prezydent Australli Skootta Marrisona wyjechał z rodziną na wakacje na Hawaje. Tak że nie miejmy pretensji do innych państw za opieszałą pomoc.
Obecnie strażacy mogą pomagać jedynie w ewakuacji ludności i zwierząt, które zdążyły uciec z ognia.
Pozostała tylko modlitwa o deszcz!
Podobno już pada i są burze….
Jestem chętny pomoc w gaszeniu prosze o kontakt pomoge
W artykule jest napisne ze sa w stanie gotowosci a nie ze leca. Jest napisane ze taka decyzja bedzie dopiero podjeta na szczeblu panstwowym. A wiec nie piszcze ze dlaczego dopiero teraz, tylko pytajcie dlaczego nawet nie ma jeszcze konkretnej decyzji.
Jeśli potrzeba by była rąk do pracy to jestem tez za by wspomóc
Dlaczego dopiero teraz?
Pray for rain w Australii powtarza sie co roku, nie chca przyjmowac obcokrajowcow niech sobie sami radza
Jesli nawet polecą to i tak za bardzo nie pomogą przed czymś takim jak ten żywioł który tam szaleje pozostaje tylko ewakuacja i ewentualnie obrona tego co jeszcze ogień nie pochłonął.
W Polsce są wyszkolone moduły do takich zdarzeń. Dron tam wiele by nie pomógł bo przy takich pożarach szybko uległ by awarii od temperatury. Jednostka z Brochocina nie ma praktycznie ludzi do działań w JOT na wlasnym rejonie a myślą o innych. Ciekawe jak by się coś stało w obrębie ich rejonu działań…. I kto by pokrył te koszty.